Forum KND //Dowództwo Klanu Na Drzewie
Teraz na kud.ok1.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zabawa w trzy słowa
Idź do strony 1, 2, 3 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KND //Dowództwo Klanu Na Drzewie Strona Główna -> Gry i Zabawy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vergil7
Gość






PostWysłany: Pon 20:07, 20 Lut 2006    Temat postu: Zabawa w trzy słowa

Myślę że nikt się nie obrazi jeśli napiszę ten temat. Skoro powstał temat "skojarzenia" to dla czego nie miał by powstać podobny :D. Może niektórzy znają tę gre? Chodzi w niej o to, że jedna osoba pisze trzy wyrazy, a kolejna dopisuje następne trzy itd, itd... czasami wychodzą bardzo dziwne i śmieszne historyjki :D. Nie wiem jak zacząć, więc może ktoś inny to zrobi : P.
Powrót do góry
Numero zero
Agent numer 0
Agent numer 0



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa :]

PostWysłany: Czw 15:52, 23 Lut 2006    Temat postu:

Był sobie vergil i miał qactusa wywodzącego się z donicy przy oknie, a obok tej rzeczy położył wczoraj małego, białego misia i mydełko FA. był bardzo zadowolony, że przyczynił się do uwolnienia kaktusów, gdyż podlewał je więzieniem w spray'u i pielęgnował je brudnym nawozem azotowym, spirytusem i kreatyną. Był również inny hodowca qactusów, który zbytnio nie lubił warzyw, aczkolwiek był smakoszem i gustował w mięsie oraz kawie i nugatach. Był także wegetarianinem. Pewnego razu vergil

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jota
Agent numer 6
Agent numer 6



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: bierze sie sens zycia?

PostWysłany: Pią 16:50, 24 Lut 2006    Temat postu:

Był sobie vergil i miał qactusa wywodzącego się z donicy przy oknie, a obok tej rzeczy położył wczoraj małego, białego misia i mydełko FA. był bardzo zadowolony, że przyczynił się do uwolnienia kaktusów, gdyż podlewał je więzieniem w spray'u i pielęgnował je brudnym nawozem azotowym, spirytusem i kreatyną. Był również inny hodowca qactusów, który zbytnio nie lubił warzyw, aczkolwiek był smakoszem i gustował w mięsie oraz kawie i nugatach. Był także wegetarianinem. Pewnego razu vergil doszedł do wniosku, że jego rywal - hodowca czerwonych bakłażanów, koleguje się z przywódcą włochatych czainików, i od razu wiedział że to nie będzie łatwa walka o wszelkie wygrane w konkursie szachowo-qactusowym. Dlatego też wezwał lige kujonów, by ulatwic sobie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fredos
Znany Członek



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wieluń, Polska

PostWysłany: Wto 20:19, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Był sobie [...] i miał qactusa wywodzącego się z donicy przy oknie, a obok tej rzeczy położył wczoraj małego, białego misia i mydełko FA. Był bardzo zadowolony, że przyczynił się do uwolnienia kaktusów, gdyż podlewał je więzieniem w spray'u i pielęgnował je brudnym nawozem azotowym, spirytusem i kreatyną. Był również inny hodowca qactusów, który zbytnio nie lubił warzyw, aczkolwiek był smakoszem i gustował w mięsie oraz kawie i nugatach. Był także wegetarianinem. Pewnego razu [...] doszedł do wniosku, że jego rywal - hodowca czerwonych bakłażanów, koleguje się z przywódcą włochatych czainików, i od razu wiedział, że to nie będzie łatwa walka o wszelkie wygrane w konkursie szachowo-qactusowym. Dlatego też wezwał lige kujonów, by ułatwić sobie główną nagrodę, którą była niezwykle unikalna wielofunkcyjna linijka (35cm) z termometrem. Takiej okazji nikt poza agentem sektora T5 nie mógł przepuścić. Już następnego dnia zacierał ręce, by zgarnąć tę wspaniałą dechę do odmierzania. Zabrał się więc do trenowania szacho-qactusów, które były wyjątkowo uparto-upierdliwe i nie umiały ruszać się, choć wiedziały o tajnych planach przeciwników. Pojechał więc do miasta Kolbuszowej spotkać ciocię Klarę w rezydencji Farshburger Nosferatu, ale niestety zastał Siostry Ohydki pozbawione swoich włosów. Dlatego też w pobliżu pobliskiego hydranta, gdy słońce rozjaśniło niebo, wezwał wszystkie kaktusy i stawił się w bazie na Neptunie, by zniszczyć wszystko, co tylko było przeciwne qactusom. Okazało się, że qactusów było zaledwie o dwa więcej niż liczba dwadzieścia trzy pomnożona przez pięć, co oznaczało, że wojsko jest, jakby nie patrzeć, bardzo blisko! "Trzeba będzie" - pomyślał jeden z nich - "Kopać". Wygłosił swoje myśli wszystkim pozostałym, a oni, psychicznie załamani,
stwierdzili, że dalsze działania wojenne są z góry skazane na pięć lat wielkiej wojny, która mogła spowodować ogromne dziury w moście leżącym w pobliżu sklepu z antykami, gdzie ognisty facio dłubał swoje reaktory, i mogły one spowodować jego zdaniem zniszczenie owego mostu, ale, ponieważ wszyscy byli gdzie indziej, nie można było powstrzymać tego wariata, który zwany był tak śmiesznie, że nikt po prostu spośród agentów klanu na drzewie nie był w stanie opanować śmiechu. Ojciec wszystkich zebranych wrogów zebrał na górze, na co [...] krzyknął: "Ludzie! Tutaj! Bakłażany nas atakują!" Wszyscy, którzy w zasięgu wzroku nie mieli jak dolecieć do Ojca, ruszyli z pomocą innym, wtedy przyleciał superdziad, który był Ojcowi bardzo wdzięczny za pomoc, którą mu użyczył dawno temu pewnien mnich. Qactusom puściły nerwy i w związku z bakłażanami postanowili zaatakować. Z całej siły każdy qactus rzucił jednym z wielkich qactusowych dzirytów w głowę Ojca i niestety nikt nie zauważył quactusowego dzirytu i około dziesięć qactusów ucierpiało w walce z ojcem. Mały, niepozorny i bardzo zgniły qactus, ucierpiał najbardziej bo, jego kolczaste ciało było już bardzo zgniłe i pomarszczone prawie jak u jednego z wielkich zmarszczonych dziadyk'ów. Przez wieki jedli szynkę wołową, w wyniku zeskakiwania z klifu położonego w pobliżu wielkiego, porośniętego i bardzo upaćkanego amoniakiem Migrującego Drzewa Morwowego.Wracając do walki, o której to tyle dziadki gawędziły, wiadomo było, że nie była ona pierwszą lepszą, ale była wyjątkowo wyjątkowa. Oznaczało to, że poszli zrobic kał dla wszystkich, którzy tak jak toaletor byli zdecydowanie za zdrowymi jelitami. Inni byli wściekli, więc zaczęli rzucać do rzeki ścieków. Rzeka początek swój miała u stóp zielono sraczkowato malowniczego krajobrazu, położonego niedaleko rodzinnego domku toaletora. Wokół wszędzie walał się brud i zielone kłęby gazu, co powodowało u niektórych bardzo złe opinie dotyczące tego brudu i zielonych, małych i bardzo szkodliwych zdrowiu, które jest dla tych szkodników zwanymi wielkimi molowatymi i bardzo, bardzo rozśpiewanymi bakteriami, bardzo, ale mimo wszystko wyliniałymi. Takie ułożenie sytuacji było zbyt porażające, aby można było być gdzie indziej niz się teraz wszystkim zdawało. W domu Vergila tymczasem żyło się fajnie. Nikt nie zwrócił tych głupich, strasznie zardzewiałych od przeróżnych rzek i tamtych okolic słuchawek, które były różowe i pewien jegomość w śmiesznym, słomianym sombrero, oraz w obciachowym, czerwonym bucie upadł na tyłek. Słuchawkom nic się nie stało, nie licząc obdarcia na zielonym, małym kółeczku, oznaczającym głośnosc słuchanej muzyki. Nie chodziło jednak o owe obdarcie, lecz o coś
poważniejszego. Otóż zepsuła się pewna bardzo wazna zasuwka, ktorej nie było jak naprawic, bo zasuwkomistrz akurat był w mieście Wieluń, ponieważ znał tam genialnego, przystojnego, skromnego Fredosa oraz jego kumpla o dość nietypowym wyglądzie - Bułę, którego wygląd dawał o nastolatkowego porąbańca z małego domku nad rzeczką, niedaleko mordercy o długiej, kruczoczarnej i brudnej czuprynie, na widok której ptaki uciekały do ciepłych krajów. Dlatego Fredos postanowił je sprowadzić do pięknej doliny, gdzie rosły przeogromej wielkości i ilości dziwne rośliny mające na czubku czajniki, z których aż kipiła wielka moc o wartości tak ogromnej, że nawet Zero nie było w stanie poskromić owych kwiatków. Tymczasem nasz bohater wraz z piękną niewiastą o imieniu Justinka <lol> i trzynastolatką zwaną przez rówieśników dziwadłem. Na imię miała ona tak, jak pewna piosenkarka. [...], Fredos i trzynastolatka o imieniu Marta, ruszyli na Dolinę Zagadkowej Barbary, w poszukiwaniu cennego, srebrnego pająka, który był im potrzebny do stworzenia eliksiru. Miał on pomóc dzieciom, które dorastały zbyt szybko, jak na dzieci ludzkie więc rozwaliły świat swymi małymi toporami. Wszystkie okoliczne kaktusy były bardzo wojownicze, ale zwiędły szybko. Niestety również armia kaktusow zwiędła szybko. Cała trójka zrobiła wielką przysługę sikając na podwiędłe kaktusy i szybko wróciły do zdrowia. Potem [...] postanowił, że jeszcze kaktusom za Częstochową odpuści dalszą wędrówkę do Krakowa, który był wspaniały. Wszyscy pozostali pomyśleli, że muszą siku, więc znaleźli kaktusy. Przypomniawszy Fredosowi o Bule, który został w tyle, i pewnym jegomościu, który był bardzo pryszczaty, poszedł na tyły. Kaktusy pokłuły o siebie ostatniego z


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fredos
Znany Członek



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wieluń, Polska

PostWysłany: Śro 17:41, 17 Maj 2006    Temat postu:

Więc zgodnie z obietnicą zaczynamy od początku i myślę, że chyba nikt się na mnie obrazi i mam nadzieję, że większość uważa podobnie... Więc startuję:

W pewnym Domku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raczka
Numer 74
Numer 74



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wsi zwanej Większyce

PostWysłany: Pon 10:33, 26 Cze 2006    Temat postu:

Ej, wy! Zaczynamy od poczatku, bo coś nam to nie idzie!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fredos
Znany Członek



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wieluń, Polska

PostWysłany: Sob 15:21, 05 Sie 2006    Temat postu:

np. Klan Na Drzewie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raczka
Numer 74
Numer 74



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wsi zwanej Większyce

PostWysłany: Sob 8:43, 12 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dan460
Agent numer 460
Agent numer 460



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:32, 12 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fredos
Znany Członek



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wieluń, Polska

PostWysłany: Pon 9:25, 14 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raczka
Numer 74
Numer 74



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wsi zwanej Większyce

PostWysłany: Pon 9:35, 14 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dan460
Agent numer 460
Agent numer 460



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 12:31, 14 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości.Pewnego razu członkowie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raczka
Numer 74
Numer 74



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wsi zwanej Większyce

PostWysłany: Śro 7:27, 16 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dan460
Agent numer 460
Agent numer 460



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 8:56, 16 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raczka
Numer 74
Numer 74



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wsi zwanej Większyce

PostWysłany: Sob 10:16, 19 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fredos
Znany Członek



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wieluń, Polska

PostWysłany: Sob 15:15, 19 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raczka
Numer 74
Numer 74



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wsi zwanej Większyce

PostWysłany: Pon 16:34, 21 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga 4343
Agent numer 4343
Agent numer 4343



Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Wrocka :)

PostWysłany: Pon 17:00, 21 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raczka
Numer 74
Numer 74



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wsi zwanej Większyce

PostWysłany: Śro 14:41, 23 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli bardzo mili i

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dan460
Agent numer 460
Agent numer 460



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 17:25, 23 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli bardzo mili i wyspecjalizowani w misjach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fredos
Znany Członek



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wieluń, Polska

PostWysłany: Śro 19:13, 23 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli bardzo mili i wyspecjalizowani w misjach. Kuki i Wally

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raczka
Numer 74
Numer 74



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wsi zwanej Większyce

PostWysłany: Czw 10:17, 24 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli bardzo mili i wyspecjalizowani w misjach. Kuki i Wally byli w sobie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fredos
Znany Członek



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wieluń, Polska

PostWysłany: Czw 11:51, 24 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli bardzo mili i wyspecjalizowani w misjach. Kuki i Wally byli w sobie zakochani ale nie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dan460
Agent numer 460
Agent numer 460



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 13:05, 24 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli bardzo mili i wyspecjalizowani w misjach. Kuki i Wally byli w sobie zakochani ale nie o tym temat:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raczka
Numer 74
Numer 74



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wsi zwanej Większyce

PostWysłany: Pią 8:49, 25 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli bardzo mili i wyspecjalizowani w misjach. Kuki i Wally byli w sobie zakochani ale nie o tym temat:). No więc nowi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dan460
Agent numer 460
Agent numer 460



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:43, 25 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli bardzo mili i wyspecjalizowani w misjach. Kuki i Wally byli w sobie zakochani ale nie o tym temat:). No więc nowi członkowie pochodzili z

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raczka
Numer 74
Numer 74



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wsi zwanej Większyce

PostWysłany: Sob 21:11, 26 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli bardzo mili i wyspecjalizowani w misjach. Kuki i Wally byli w sobie zakochani ale nie o tym temat:). No więc nowi członkowie pochodzili z bardzo dalekiego kraju

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fredos
Znany Członek



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wieluń, Polska

PostWysłany: Nie 19:45, 27 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli bardzo mili i wyspecjalizowani w misjach. Kuki i Wally byli w sobie zakochani ale nie o tym temat:). No więc nowi członkowie pochodzili z bardzo dalekiego kraju. Numer 1 zawsze

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raczka
Numer 74
Numer 74



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wsi zwanej Większyce

PostWysłany: Pon 13:24, 28 Sie 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli bardzo mili i wyspecjalizowani w misjach. Kuki i Wally byli w sobie zakochani ale nie o tym temat:). No więc nowi członkowie pochodzili z bardzo dalekiego kraju. Numer 1 zawsze będzie pamiętał, jak

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fredos
Znany Członek



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wieluń, Polska

PostWysłany: Nie 20:47, 03 Wrz 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli bardzo mili i wyspecjalizowani w misjach. Kuki i Wally byli w sobie zakochani ale nie o tym temat:). No więc nowi członkowie pochodzili z bardzo dalekiego kraju. Numer 1 zawsze będzie pamiętał, jak się przeprowadzał z

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raczka
Numer 74
Numer 74



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wsi zwanej Większyce

PostWysłany: Wto 7:55, 05 Wrz 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli bardzo mili i wyspecjalizowani w misjach. Kuki i Wally byli w sobie zakochani ale nie o tym temat:). No więc nowi członkowie pochodzili z bardzo dalekiego kraju. Numer 1 zawsze będzie pamiętał, jak się przeprowadzał z Anglii do USA

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Numer41
Agent,dowódca Sektora P4
Agent,dowódca Sektora P4



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: FATAL ERROR

PostWysłany: Wto 18:07, 05 Wrz 2006    Temat postu:

lan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli bardzo mili i wyspecjalizowani w misjach. Kuki i Wally byli w sobie zakochani ale nie o tym temat:). No więc nowi członkowie pochodzili z bardzo dalekiego kraju. Numer 1 zawsze będzie pamiętał, jak się przeprowadzał z Anglii do USA, krainy bezgranicznego absurdu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga 4343
Agent numer 4343
Agent numer 4343



Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Wrocka :)

PostWysłany: Wto 20:00, 05 Wrz 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli bardzo mili i wyspecjalizowani w misjach. Kuki i Wally byli w sobie zakochani ale nie o tym temat:). No więc nowi członkowie pochodzili z bardzo dalekiego kraju. Numer 1 zawsze będzie pamiętał, jak się przeprowadzał z Anglii do USA, krainy bezgranicznego absurdu. Zdarzyło się to

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fredos
Znany Członek



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wieluń, Polska

PostWysłany: Wto 20:29, 05 Wrz 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli bardzo mili i wyspecjalizowani w misjach. Kuki i Wally byli w sobie zakochani ale nie o tym temat:). No więc nowi członkowie pochodzili z bardzo dalekiego kraju. Numer 1 zawsze będzie pamiętał, jak się przeprowadzał z Anglii do USA, krainy bezgranicznego absurdu. Zdarzyło się to, gdy miał trzy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raczka
Numer 74
Numer 74



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wsi zwanej Większyce

PostWysłany: Czw 8:03, 07 Wrz 2006    Temat postu:

Klan Na Drzewie - zdanie to jest symbolem dumy i niepohamowanej, wielkiej radości. Pewnego razu członkowie pewnej załogi: Sektora o nowej renomie zostali przeniesieni do Sektora V, gdzie znaleźli grono nowych przyjaciół, którzy byli bardzo mili i wyspecjalizowani w misjach. Kuki i Wally byli w sobie zakochani ale nie o tym temat:). No więc nowi członkowie pochodzili z bardzo dalekiego kraju. Numer 1 zawsze będzie pamiętał, jak się przeprowadzał z Anglii do USA, krainy bezgranicznego absurdu. Zdarzyło się to, gdy miał trzy miesiące [to rzeczywiście musiał pamiętac:D] i kilka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KND //Dowództwo Klanu Na Drzewie Strona Główna -> Gry i Zabawy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 1 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin